środa, 19 sierpnia 2015

4 rzeczy, których nie rozumiem w damskiej garderobie. 4 things which I don't understand in women's clothing

Czy Wy też macie tak, że kiedy widzicie jak ubrane są niektóre dziewczyny, to macie ochotę postawić przed nimi lustro i solidnie nimi potrząsnąć?



Przy obecnej modzie bardzo często mam takie odczucia. Nie mam na myśli wszechobecnej nagości, chodzi mi o całkowity brak klasy, choć odrobiny szyku i poczucia własnej wartości. No i brak luster w domu, bo inaczej nie potrafię wytłumaczyć niektórych strojów - tylko tym, że nie było lustra, więc nie widziała jak wygląda.

Poniżej przedstawiam listę 4 rzeczy w damskiej garderobie, które najbardziej mnie drażnią i których po prostu nie rozumiem.

  1. Legginsy - zajmują u mnie pierwsze miejsce na liście. Owszem, są naprawdę wygodne, przewiewne i przyjemnie się je nosi.. ale na zajęcia fitness a nie na ulicy zamiast spodni! Ta moda niestety jakoś nie chce minąć, a sklepy zarzucają nas co raz to nowymi wzorami i kolorami legginsów, więc chcąc nie chcąc dziewczyny je kupują. Sama mam w domu ze dwie pary, ale noszę je jedynie do tunik i krótkich sukienek. Niestety dziewczyny najczęściej zakładają je do króciutkich bluzeczek, chwaląc się wszem i wobec swoimi uwypuklonymi pośladkami. Gdyby jeszcze było na co popatrzeć, ale najczęściej nie ma na co i aż odwracam wzrok z obrzydzeniem.
    Już nie wspomnę o cielistych legginsach, które są złem w czystej postaci.Wyglądają dosłownie jakbyś zapomniała spodni. Powinni przestać je produkować.
  2. Szorty kończące się w połowie pośladków - we Genui jest jakaś obsesja na ich punkcie. Co trzecia dziewczyna w nich paraduje, a najgorsze, że zaczynają chyba już w podstawówce. Toż to nie ma jeszcze czego pokazać, a już pokazuje. Ja rozumiem, że jest gorąco i chciałoby się wszystko odsłonić, ale tylko nie pośladki. Dziewczyno schowaj je! Ja naprawdę nie muszę i nie chcę ich oglądać!
  3. Emu - na szczęście obecnie jest lato, więc na buty emu trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. A może już w ogóle ich nie zobaczę, bo moda się skończyła? Znając moje szczęście pewnie nie. Bardzo nie lubię butów emu, ponieważ są brzydkie. Koniec i kropka. Nie ma innego powodu. Nie rozumiem czemu tyle osób je nosi i nie zgodzę się z tłumaczeniem, że są ciepłe i wygodne. Pewnie są, ale tak samo jak tysiące innych butów, które są także ładne.
    Nie ma nic gorszego niż emu umazane w roztapiającym się śniegu ze śladami soli na cholewce i do tego jeszcze skrzywione (wszystkie emu krzywią się podczas chodzenia co wygląda komicznie). Papucie zostawiamy w domu, a na ulice wychodzimy w butach.
  4. Jeansy z dziurami - ja rozumiem drobne przetarcia, jakaś mała dziurka tu czy tam, parę nitek wiszących z nogawki. Ale nie ogromne dwie dziury na obu kolanach, tak, że kolana wyglądają jak dwa Obcy wyglądający na świat z ciała Predatora. Albo kilkaset mniejszych dziur w poprzek nogawek, jakby pies przeżuł spodnie i wypluł je z powrotem.
    Dziura musi być dyskretna, nienachalna. Sama mam takie szorty zakupione w ciuchlandzie i są świetne. I to jest kolejny problem jeansów z dziurami - ich cena, która potrafi być nawet wyższa od tych bez dziur. W takim wypadku wolę sama sobie porobić dziury w spodniach.
...

Do you also have it, that when you see how some girls dress, you want to put a mirror in front of them and shake them?
I have those feelings very often with current fashion. I don't mean omnipresent nudity, I mean complete lack of class, elegance and high self-esteem. And don't forget lack of mirrors at home - that's the only explanation for bad look.

I present below a list of 4 things, which are the most bothering for me and which I simply don't understand in women's clothing.

  1. Leggings - it's my top one. Alright, they are comfortable, airy and it's nice to wear them.. but on fitness classes not outside instead of pants! Unfortunately this fashion is not passing and shops offer even more colors and patterns. I have two pairs of leggings at home, but I wear them only with tunics or short dresses, not like all the girls who wear them with short blouses to show their buttocks. Usually there is even nothing to show and I look away with disgust.
    The worst thing is nude leggings - they look like you literally forgot your pants. They should stop producing them.
  2. Shorts so short that they end in the middle of buttocks - in Genoa there is some kind of obsession about them - one in three girls wear those tiny shorts. And those girls are so young! I'm pretty sure most of them is still in primary school. They don't have anything to show, but they already showing it. I really don't have to and don't want to see your bottom. Cover it!
  3. Emu shoes - fortunately we have summer right now, so we have to wait some time to see emu again. Maybe this fashion is over and we will never see them again? With my luck, I don't think so. I really don't like emu, because they are ugly. That's the end of it. There is no other reason and I don't agree, that they are warm and comfortable. For sure they are, like other shoes which are also good looking.
    There is nothing worse, than emu covered with melted snow, with salty marks everywhere and skew (all emu shoes bend during walking which looks ridiculous).
  4. Jeans with holes - I understand small hole here and there, few threads hanging from the leg. But I completely don't understand huge holes on both knees, which look like Alien coming out of Predator's body. Or several hundreds of smaller ones - maybe dog chewed it and spat it out later?
    For me hole shouldn't be striking, should be small. I have one shorts with holes from the secondhand shop and they are great. That's the second problem with jeans with holes - they are very expensive, even more then the normal ones. In this case it's better to make holes by your own.

12 komentarzy:

  1. Już myślałam że tylko ja tak mam :P Nie znoszę tych dziurawych spodni i szortów tak krótkich że wystają spod nogawek kieszenie. Kłóci się to z moim poczuciem estetyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście są jeszcze ludzie z wyczuciem stylu :D

      Usuń
  2. Widzę, że mamy to samo uczulenie na niektóre modne dodatki ;) Raz widziałam dziewczynę w czarnych przezroczystych rajstopach!!! Chyba była święcie przekonana, że jak na piszczelach nie prześwituje to na pupie też...widok był żenujący. Te szorty ktoś dowcipny nazwał "waginoszortami", bo nie sięgają dalej ;)

    Jak był największy boom na pin-up girls nie powstrzymałam parsknięcia śmiechem na widok dziewuszki w fantazyjnej chustce zawiązanej na włosach. OK to jest fajnie...ale padał śnieg i było na prawdę zimno.

    Szkoda mi dziewczyn będących OFIARAMI mody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mi się określenie "waginoszorty" i cieszę się, że jest więcej osób, które podzielają moje poglądy. Jest jeszcze nadzieja dla mody ;)

      Usuń
    2. Mój małżonek mówi na nie waginsy :)

      Usuń
    3. Piękne określenia! :D

      Usuń
  3. No cóż. ;) Noszę legginsy chociaż zawsze z bluzką za pośladki i pilnuję, żeby absolutnie nigdzie nie prześwitywały (nie podobają mi się wszelkie legginsy i spodnie w cielistych kolorach), noszę emu i moje nigdy nie są poplamione i krzywe (widocznie nie chodzę krzywo) i nie przeszkadzają mi dżinsy z dziurami - ale tych akurat nie noszę. Nienawidzę za to szortów, z których wystają pośladki (i kieszenie) tak samo jak dużych dekoltów i obcisłych ubrań pokazujących fałdki tłuszczu. :)

    Swoją drogą, to nie wiem czy 2 pierwsze są modne, ale nie interesuje mnie to za bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś zapomniałam wspomnieć w moim poście o tych wystających kieszeniach, a też ich nie znoszę!
      Co do emu to widocznie mam pecha i zazwyczaj widuję jednak dziewczyny, które chodzą krzywo ;)

      Niestety i legginsy i króciutkie szorty są bardzo modne tutaj we Włoszech :(

      Usuń
  4. ;D No to mamy podobne podejście! Ultrakrótkie szorty - czekam aż to minie, bo choć redaktorzy modowi stwierdzili ich zmierzch, na polskich ulicach wciąż widzę laseczki pokazujące pośladki - normalnie jak w teledysku z rozebranymi kobietami tańczącymi do muzyki, która z muzyką nie wiele ma wspólnego ;) Butów emu nienawidzę. Uważam, że tylko na małych dziewczynkach (w wieku do 7 lat) wyglądają przesłodko, poza tym nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby znikały z ulic jak najszybciej! Buty emu wyglądają też całkiem dobrze jako kapcie.

      Usuń
  5. Legginsy tylko do biegania, szorty w półpośladka wydają mi się niesmaczne, też nie rozumiem fenomenu butów emu, nie wiem czy są ciepłe, ale nie dość że dla mnie są paskudne to mam wrażenie że nie są zdrowe dla stóp. O spodniach z dziurami się nie wypowiadam. Uśmiech na mojej twarzy pojawia się za każdym razem jak widzę kogoś kto wyszedł bez szwanku z groźną bestią, która pogryzła mu spodnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że jednak tyle kobiet podziela moje zdanie co do niektórych elementów mody. Oby było nas jak najwięcej :)

      Usuń