poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Krótka wyprawa na Lazurowe Wybrzeże. Short trip around French Riviera

Cztery dni pod palmami: Nicea - Antibes - Cannes - Monte Carlo
Każdy zasługuje na odrobinę wakacji. Dobrze to wiemy, dlatego postanowiliśmy zobaczyć fragment Côte d'Azur, czyli Lazurowego Wybrzeża. Genua leży tak naprawdę na jego początku, więc daleko nie mieliśmy. Nasz budżet był dosyć skromny, więc nie obejmował zabaw w kasynie czy przejazdów Rolls-Royce'm, ale może i dobrze, bo jeszcze złapałabym hazardowego bakcyla ;) .


Mieszkaliśmy w Nicei, około 30 min spacerem do centrum, więc często korzystaliśmy z komunikacji miejskiej. Dostępne są autobusy dzienne i nocne oraz linia tramwajowa. Komunikacja jest na całkiem dobrym poziomie i można łatwo wrócić do domu nawet w nocy. Jeden bilet kosztuje 1,50 euro i wystarcza na 74 min (czemu nie 75?) podróży różnymi środkami transportu. Jeśli kupicie 10 biletów w karnecie zapłacicie jedynie 10 euro, co naprawdę się opłaca.

Nicea jest pięknym miastem, przypomina mi Marsylię, ale jest czystsza. Dużo zieleni, parków, zadbane budynki, małe sklepiki z różnorakim asortymentem oraz mnóstwo restauracji i barów. Starówka to wąskie, pełne życia, kolorowe uliczki z przytulnymi restauracjami, w których aż chce się zjeść. Wieczorem robi się bardzo tłoczno, przed niektórymi knajpami ustawiają się kolejki (wiadomo, że warto tam zjeść), a z barów dochodzi muzyka.



Jeśli będziecie chcieli zrobić sobie przerwę od Starego Miasta, polecam wspinaczkę na Castle Hill. No, może to nie jest wspinaczka, ale jednak trzeba wejść pod górę, a w tym upale może to być dosyć męczące. Castle Hill to park na wzgórzu z przepięknym widokiem na całe miasto, plaże i morze. Nie można pominąć także dużego wodospadu (z daleka usłyszycie szum wody), przy którym usiedliśmy i rozkoszowaliśmy się chłodzącą bryzą.


Jadąc do Cannes zatrzymaliśmy się w Antibes. Skorzystaliśmy z autobusu nr 200 Nicea - Cannes, który okazał się totalną porażką. Wiedziałam, że podróż będzie długa, ale jednak myślałam, że będzie krótsza i przyjemniejsza. Wyobraźcie sobie prawie 1.5 h w zatłoczonym autobusie miejskim stojącym większość czasu w korku z minimalną klimatyzacją z wlewającym się przez szyby żarem. Nie warto. Cena kusząca, owszem (1.50 euro), ale bardziej opłaca się pojechać pociągiem - trochę drożej, ale podróż trwa 25 min.

Do Antibes przyjechaliśmy z zamiarem poleżenia na plaży, co w pełni się udało. Jest to bardzo ładne, całkiem spore miasto z uroczą starówką - taka miniaturka Nicei. Warto spędzić tam trochę czasu.

 

Naprawdę nie wiem czego spodziewałam się po Cannes. Jako, że jest to jedna ze stolic filmu, myślałam, że będzie jakoś tak bardziej.. filmowo. A tu w sumie nic specjalnego. Zatłoczone, niezbyt ładne miasto z plażą, hotelami, kasynami i luksusowymi sklepami. Nie wiem czy Cannes ma jakieś stare miasto, nie staraliśmy się go nawet za bardzo znaleźć. Za to lubię samochody, szczególnie stare klasyki, ale też te nowsze i luksusowe, dlatego miałam dużo radości podglądając te wszystkie oszałamiające maszyny zaparkowane pod hotelami i kasynami. Chyba szejk ze świtą zawitał do Cannes ;)


I na sam koniec Monte Carlo. Jako, że był to ostatni dzień, a na plecach mieliśmy nasze bagaże, nie zobaczyliśmy zbyt wiele, ale myślę, że dużo nas nie ominęło. Jeden dzień wystarczy na Monte Carlo i najlepiej bez noclegu, bo jest drogo. Już sam bilet autobusowy kosztuje 1.50 euro i starcza tylko na jeden przejazd, natomiast kupiony u kierowcy to już wydatek 2 euro (!). Za to na pewno warto - jest pięknie. Czysto, zielono, zadbane budynki, morze ze wszystkich stron, luksusowe samochody, ogromne jachty.. Żyć nie umierać ;) 






 ...

Everybody needs a little bit of holidays. That's why we decided to take a trip to Côte d'Azur, since we didn't have far to travel - Genoa is located in the beginning of it. Our budget was small, so it didn't include casinos or Rolls-Royce ;)

We stayed in Nice, around half an hour from the city centre, so we used public transport quite a lot. Night buses are available, which is very convenient, because there is a lot of night life going on in the city. The 74 min (why not 75?) ticket costs 1.50 euro, but if you buy a carnet of 10 of them, it's gonna be only 10 euros. Really good deal.
Nice is a beautiful city, it reminded me of Marseille, but it's cleaner. It's full of green, parks, well-kept buildings, tiny shops with various products and different restaurants and bars. The Old Town consists narrow, full of life, colorful streets with cozy restaurants. But the real life starts in the evening, when street performers come out, people are waiting in lines to some restaurants (you know where to eat then ;) ) and you can hear music from bars.
If you want to have a break from the city, climb on the Castle Hill, which might be a bit tiring especially in the heat, but it's worth it. Castle Hill is a park on the hill with amazing view of Nice, beaches and the sea. You shouldn't miss also the waterfall with its refreshing breeze.

On our way to Cannes, we stopped by Antibes to lie on the beach for some time. It's a nice small city with a pretty old town - smaller version of Nice. It's worth to spend some time there. Just don't take the 200 bus Nice - Cannes, because you'll spend 1.5 hr in a crowded, warm bus, which is mostly stuck in a traffic. Better take a train - more expensive but much faster.

I'm not entirely sure what I was expecting from Cannes. Since it's one of the movie capitals, I thought it's gonna be more..like in a movie. And actually there is nothing special. Cannes is a crowded, not very pretty city with beaches, hotels, casinos and luxurious shops. I don't even know if it has any old town, because we actually didn't look for it. At least there were some cars to look at... ;)

Our last stop was Monaco (next country to cross!). We were carrying around backpacks, so we didn't see much. But I think there is not much more to see in Monte Carlo - one day should be enough. I wouldn't recommend to stay there for the night, if you're on a budget, cause it seems expensive. The single way ticket costs 1.50 euro and from the driver 2 euros (!). So it is quite a lot. Apart from the prices I really liked Monte Carlo - it's clean, green, beautiful, sea is everywhere and all those huge yachts and expensive cars. Life couldn't be any better ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz